wtorek, 7 kwietnia 2015

Natalia..... 4 lata poźniej

          Natalia na ten dzień nie planowała niczego szczególnego. Zdecydowała dotrzymać towarzystwa swojej ukochanej przyjaciółce Marcie. Miały spędzić popołudnie przy winie chwaląc się ostatnimi sukcesami. Po spotkaniu wracając wieczorem, była umówiona z kolejną koleżanka w jednym z lokalnych klubów, w którym czasem spędzała sobotnie wieczory.  Chciała spędzić wieczór przy drinku, równie relaksujący jak popołudnie. Jej znajoma Iza chciała pochwalić się opowieściami o nowym partnerze seksualnym, który zmienił ją  w wiecznie kuszącą go kokietkę, przyozdobioną strojami podkreślającymi jej wdzięki. Sposobność wyjścia cieszyła Natalię tym bardziej, iż właśnie nadeszły pierwsze dni wiosny. Mogła w końcu pozbyć się ton ubrań z siebie. Założyła cienkie błyszczące rajstopy, czerwoną obcisłą sukienkę do polowy ud i odsłoniła znowu przed światem krągłości swojego bardzo kobiecego ciała, którymi często nęciła męską część otoczenia.  Weszła do lokalu, a efekt jasności za jej plecami i półmrok panujący wewnątrz, automatycznie ustawił ją w centrum uwagi. Z daleka ujrzała Izę siedząca na sofie machającą do niej i uśmiechającą się promiennie. Po przywitaniu z koleżanką i zamówieniu drinka wdała się w rozmowę, która szybko zamieniła się w ciche przerywanie monologu Izy, na temat jej nowego faceta. Myśli płynęły w głowie dziewczyny powoli do przodu, rysując scenariusze szalonych weekendów, uroczych wakacji i wszystkiego fascynującego co miało się jej przytrafić tego roku. Jako osoba z podzielną uwagą i dobry obserwator Natalia łowiła informacje z otoczenia. Kątem oka dostrzegała kto z sali się jej przygląda. Chociaż myślami była daleko, cały czas rozumiała potok słów jej przyjaciółki.  Przytakiwała i uśmiechała się jednocześnie wyłapując subtelne, płynące z otoczenia i niewidoczne dla wielu sygnały zainteresowania jej osobą. I właśnie ta cecha miała się okazać dla dziewczyny dzisiejszego wieczoru przekleństwem. Czas płynął a  Natalia pogrążona w rozmyślaniach i słuchaniu koleżanki zupełnie  tego nie dostrzegała. Nagle z odrętwienia wyrwał ją dziwny impuls, odczucie, że ma na sobie czyjś wzrok. Przeczucie mignęło, znikając jak meteoryt na niebie, ale w jej głowie zasiało niepokojącą myśl. Skupiła swój wzrok na pomieszczeniu. Lustrowała uważnie po kolei wszystkich obecnych. Była tam zakochana para pogrążona w namiętnym pocałunku. On siedział bokiem pieszcząc jej kolano dłonią, ona napierała na niego ciałem. Kąsające się nawzajem usta redukowały świat tych dwoje do doznań płynących z chwili obecnej. Dalej, siedziała dwójka kolegów pogrążonych w rozmowie, sączących piwo, zerkających co chwilę w stronę dwójki dziewczyn. Największą loże zajmowała grupa siedmiu osób. Było tam czterech mężczyzn i trzy kobiety,  dobrze ubranych, pijących drogie drinki i prowadzących miedzy sobą ożywiona dyskusje. To właśnie stamtąd padały w jej stronę najczęstsze spojrzenia. Co chwile była skanowana przelotnymi, ale doskonale dla niej widocznymi spojrzeniami mężczyzn z tamtego miejsca. Kolejny raz poczuła to uczucie, ten impuls, który mówił jej: „masz na sobie czyjś wzrok”. Wrażenie, że ktoś na nią patrzy w sposób pożądliwy.  Zerknęła w stronę baru. Barman pogrążony w pracy zdawał się nie zwracać uwagi na nic wokół. Zauważyła mężczyznę, którego wcześniej nie widziała. Właśnie odchodził od baru. Na oko miał około 35 lat, ciemne oczy, był krotko ostrzyżony i miał delikatny zarost. Był potężnie zbudowany. Masywna sylwetka szerokie ramiona i ok. 190cm wzrostu.  Poruszał się powoli, jakby nie musiał się nigdzie śpieszyć. Jego spojrzenie było mroczne i nieprzenikliwe, już pierwsze wrażenie kazało przypuszczać, że to ktoś ważny, z kim się trzeba liczyć. Podszedł do loży z grupą ludzi i usiadł w ich towarzystwie. Od razu dwójka zwróciła się w jego stronę i próbowała nawiązać z nim rozmowę. Mężczyzna popatrzył na nią i Natalia poczuła ów niepokojący impuls. Co więcej, ogarnęło ją dziwne uczucie, że już się kiedyś spotkali. Nie wiedziała skąd to przeczucie i niczego nie była pewna ale niepokojący przebłysk  w jej głowie uległ podpaleniu, jak lont od dynamitu, i miał nieuchronnie doprowadzić za jakiś czas do wybuchu. Dziewczyna zatopiła się w myślach przeszukując wspomnienia. Skupiała się na odleglejszych, które już ulęgły zniekształceniu i zatarciu. Pogrążała się w tym tak mocno, że z każdą sekundą  otoczenie stawało się dla niej coraz mniej widocznie, a Natalia skupiając się na swoim wnętrzu wpadała w dziwny hipnotyczny trans. Umysł dziewczyny gorączkowo wertował zapisane w przeszłości obrazy i emocje. Próbowała przyporządkować dziwny impuls do któregoś ze wspomnień. Pomimo bezskuteczności tych prób cały czas miała przeczucie, że spotkała już tego mężczyznę.  Natalia otrząsnęła się gwałtownie gdy poczuła na swoim przedramieniu dotyk dłoni Izy. Ze zdumieniem stwierdziła, że jej koleżanka zbiera się do wyjścia. Omiotła wzrokiem klubowe pomieszczenie. Nie było już całującej się pary. Również pusty stał stolik, przy którym siedziało dwóch młodych mężczyzn. Jedynymi pozostałymi w klubie ludźmi były osoby zajmujące największą lożę. Pozostała ich tam czwórka, trzech facetów i jedna kobieta.  Mężczyzna, na którego zwróciła uwagę przy barze, wciąż tam siedział i teraz przyglądał się jej pozostając w bezruchu. Miał delikatnie uniesiony podbródek, delikatny uśmiech na wargach a jego czarne oczy cechował błysk złej energii. Dziewczyna odwróciła głowę i spuściła wzrok. Gdzieś go już widziała, była tego pewna. Ale co z tego? Pomimo, iż jej umysł przetrząsnął pamięć z prędkością światła, nie mogła sobie zupełnie nic konkretnego przypomnieć. Pozostało tylko to przeczucie w głowie, które nie dawało jej spokoju.

          Wstała poprawiła sukienkę i odruchowo skierowała się szybkim krokiem w stronę damskiej łazienki. Myśl w głowie o owym osobniku nie dawała jej spokoju, ale cały czas idąc, starała się zachować spokój, wyglądać na zdecydowaną i pewna siebie. Weszła do łazienki i zajęła jedną z kabin. Wewnątrz oparła się o ścianę i odpaliła papierosa. Jeszcze raz zagłębiła się w wspomnienia. Zaciągając się dymem i wertując swoje wspomnienia w dalszym ciągu nie natrafiła na nic co by pasowało i skojarzyło dziwne przeczucie z jakimkolwiek zdarzeniem z jej przeszłości. Zdecydowała nie zaprzątać sobie tym głowy. Postanowiła, że  doprowadzi się do porządku, obmyje twarz, ręce i opuści ten lokal pozbywając się natrętnego przeświadczenia. Stanęła przy umywalce. Nie było lustra. Sprawdziła telefon i okazało się, że spędziła w lokalu dobre cztery godziny. Był już wieczór, środek tygodnia.  Wyjęła z torebki małe lusterko i szminkę. Zaczęła poprawiać wargi. Trzask otwieranych i zamykanych drzwi nie zwrócił zbytnio jej uwagi, nie dostrzegła również jak kobieta z loży obok wyszła do środka. Malowała usta i nakierowywała myśli na cieple wiosenne dni i uroki życia w gorących porach roku. Skończywszy spakowała torebkę i odwróciła się. 
   - O KURWA – Mężczyzna z loży stał przy drzwiach i przyglądał się jej swoimi mrocznymi oczami, zaskoczona zamarła w bezruchu. Lodowaty słup w jednej chwili uderzył w jej ciało i odebrał jakakolwiek zdolność poruszania się.
   - Witaj – mężczyzna mierzył ją wzrokiem z kamienna twarzą – Nie wiem czy mnie pamiętasz. Nieważne w każdym bądź razie ja Ciebie pamiętam i to aż za dobrze. – Jego głos był głęboki. Brzmiał lodowato i nie wyrażał żadnych emocji,
Zaskoczona Natalia próbowała odzyskać jasność myślenia i władze nad ciałem. Popatrzyła na niego przez chwilę, był wysoki i mocno zbudowany, miał niemal czarne oczy i silne spojrzenie. Opierał się
o drzwi. Pozornie wyglądał na zrelaksowanego, ale biła od niego mroczna siła i wielkie napięcie. Coś czaiło się w tym człowieku i nie było to nic spokojnego. Wielki gniew lub furia. Już na sali klubowej zauważyła, że był kimś silnym o wysokiej pozycji,  ale Natalia dopiero teraz przyglądając mu się z bliska zauważyła, że może być człowiekiem naprawdę niebezpiecznym. Wnętrze dziewczyny ponownie ścisnął lodowaty paraliżujący strach. W jednej chwili Natalia poczuła przemożne pragnienie ucieczki i znalezienia się daleko. 
   - Może jakimś cudem udałoby się odepchnąć go i wybiec przez drzwi - Zaświtała jej w głowie myśl. Ale to był ułamek procenta szansy. Co zatem miała zrobić jak się obronić. Czuła, że jeśli tutaj zostanie nic dobrego się nie wydarzy. Popatrzyła na mężczyznę jeszcze raz. Tkwił w drzwiach niczym posag wykuty z czarnego opalu. Czarne spodnie, czarna marynarka, czarne oczy. Pomimo bezruchu emanujący wielka siłą i agresją roztaczał wokół siebie mroczna aurę. Postawny z zadartym nosem wydawał się być cierpliwy i opanowany, niczym chirurg. Ale, pod tą maską obojętności, dziewczyna widziała  burzę gniewu i złości. Czekał na jej ruch cierpliwie, wydawało się, że w jego oczach tańczą iskierki okrutnego rozbawienia. Dziewczyna jeszcze raz rozglądnęła się po pomieszczeniu. Tylko drzwi stanowiły drogę ucieczki. Zdała sobie w pełni sprawę z beznadziejności swojej sytuacji. Poczuła się jak sarna przyparta do muru przez niedźwiedzia. skazana na pożarcie, ale pomimo tego najwyższym wysiłkiem woli zmusiła się do zrobienia kroku w przód.
   - NIE - stanowczy głos sprawił, że zatrzymała się w pól kroku. – To nie jest wyjście. Jedyne wyjście dla Ciebie to być posłuszną –zrobił krok naprzód. Dziewczyna zadrżała, a strach ją sparaliżował, gdy dotarło do niej znaczenie słów.
   - Czego ode mnie chcesz ?? Nic Ci nie zrobiłam!! Nie znam Cię!! Nigdy Cię nie widziałam!! – beznadziejność sytuacji uderzyła ją, zatraciła się zupełnie. Być posłuszną – jedyne wyjście z sytuacji. Popatrzyła na niego. Milczał.
   - Czego chcesz ??  - powiedz.
   - Masz słabą pamięć dziewczynko, jesteś mi winna przynajmniej dobre przeprosiny. Przez Ciebie musiałem zrezygnować z pewnych bardzo ważnych dla mnie spraw. Pojawiłaś się w moim życiu na chwilę i wprowadziłaś wiele skomplikowania i zmian na gorsze. Zwykłem dostawać tego czego chce,
a przez Ciebie stało się inaczej. Byłaś jak kamyczek, który ruszył lawinę zdarzeń w moim życiu. Kurewsko złych zdarzeń. Teraz przyjdzie Ci pora za to zapłacić. Znalazłem Cię jakiś czas temu, ale wiedziałem,  ze przychodzisz do mojego klubu, wiec czekałem na okazje. I oto jesteś.
   - Nigdy w życiu Cię nie spotkałam!! Nie wiem kim jesteś!! To jakaś pomyłka!! Ja naprawdę nic nie zrobiłam.
   - Spotkałaś. Miałem Cię sobie po prostu wziąć . Niestety coś poszło nie po mojej myśli i musiałem odroczyć te sprawy. Ale wiedziałem, że Cię odnajdę i drugiej stronie też przyjdzie zapłacić za to co się wydarzyło tamtej nocy.
   - Drugiej stronie ?? O czym pan mówi?? Nic nie wiem. Nie spotkaliśmy się nigdy wcześniej. To na pewno jakaś pomyłka.
   - Tak druga strona. Arturowi udało się raz Cię obronić, chociaż nie miał w tym interesu. Już jednak więcej tego nie zrobi. Masz moje słowo – uśmiechnął się a w jego oczach widać było lodowaty błysk.
Imię. Artur! Nagle brakujący puzzel wskoczył na swoje miejsce, a uczucie, które nie dało jej spokoju nagle dopasowało się do prawidłowego wspomnienia. Artur.... Wspomnienie, które schowała głęboko w pamięci. Noc, która była tak naprawdę najdziwniejszą nocą w jej życiu. Spełniona fantazja o uprowadzeniu.  Była jednak zasadnicza różnica pomiędzy fantazjami istniejącymi w głowie. Niektóre miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego, gdyż w rzeczywistości były brutalnymi przerażającymi i zarazem ekscytującymi przeżyciami. Wspomnienie uprowadzenia, panicznego strachu i przerażenia. Potem walka uczuć, której się zupełnie nie spodziewała i sztokholmski syndrom pociągu i sympatii do swojego oprawcy. Człowieka, który pod maską bezwzględnego psychopaty, nosił ludzkie przyjazne uczucia. Pamiętała dziwny dom, podroż samochodem przez las, akwarium z kobra, łazienkę pełną przepychu, wielkie łoże aksamitna pościel. I niechęć oraz strach, który stopniowo pod wprawnymi pieszczotami zamieniał się w przyjemność. Pamiętała dziwna kartkę obok swojego łóżka na następny dzień, życie w strachu i oglądanie się za siebie na ulicy. Po długim czasie od tamtego wydarzenia schowała je głęboko w umyśle, ale czasem wspomnienia wracały. Z czasem zaczęła traktować je jako neutralne wspomnienie głównie dzięki temu, że mężczyzna, który ją uprowadził okazał się w głębi serca ciepłym i przyjaznym człowiekiem. Pomimo przerażenia tamtejszej nocy wróciła do domu cała i zdrowa, a nawet doświadczyła przyjemności. Z biegiem czasu nie postrzegała  tego w kategoriach traumy a jedynie dziwnego wydarzenia w życiu.
Przyglądała się dokładnie człowiekowi stojącemu przed nią - oddychał głęboko i z złowrogim delikatnym uśmieszkiem na ustach przyglądał się jej, spod lekko przymkniętych powiek, swoimi ciemnymi oczami i twarzą ukryta pod maską zimna i obojętności. Patrzyła na niego i nagle paraliżujący strach znowu nią zawładnął. Ostatni element pamięciowej układanki został dopasowany. Nie potrafiła sama określić tego, co w tym momencie poczuła, lecz miała wrażenie ze podłoga się unosi... Najwyższym wysiłkiem woli dziewczynie udało się utrzymać równowagę. Domysł stał się faktem, a fakt zabił w niej ostatnia nadzieje. Już wiedziała kogo ma przed sobą, widziała go w życiu tylko kilka sekund. Do dzisiaj miała nadzieje, że był tylko alkoholowym złudzeniem.  Facet, który wtargnął do pokoju. Który chciał ją wziąć jak rzecz. Widział w niej zabawkę do zaspokojenia swojej zwierzęcej, pierwotnej potrzeby. Stal teraz przed nią, trzymał ją w potrzasku i bawił się jak kot
z myszą, gdy wie,  że ta już mu nie ucieknie.
   - Przypomniało się ?? Miałaś być moja zabaweczka.  Po to Cię ten kutas  przywiózł, żeby Cię oddać do zabawy ale nie oddał. Wyszliśmy na durni. Ucierpiał za to mocno. Gwarantuje Ci ze jest daleko i nie pomoże Ci. Ten sentymentalny głupiec zawsze miał za miękkie serce. Ale teraz tylko ja tutaj jestem i dostane to czego chce. Z opóźnieniem ale dostane, z twoja zgodą bądź bez niej. Z nim już się policzyłem, teraz pora na Ciebie -  przerwał i uśmiechnął się okrutnie -  Zakładam, że pamiętasz to na czym skończyliśmy, wiec proponuje się cofnąć do tamtego momentu i nie bawić żadne gówna.
   - I ostrzegam. Sprzeciw się, a ból będzie wielki. – powiedział to spokojnie jakby mówił o swoim dniu w pracy. Kim był ten człowiek i jakie musiało przemawiać przez niego okrucieństwo.

           Dał jej znak żeby się odwróciła, uniósł głowę. Znieruchomiała. Przerażona chciała się skulić w kacie i schować, uciec jak najdalej z przeklętej łazienki. Brutalny gwałt pojawiał w jej fantazjach odkąd rozbudziła się w niej kobieca seksualność, ale teraz gdy  stała w obliczu rzeczywistości czuła jedynie paraliżujący strach i przerażenie. Lodowaty sopel przenikliwego zimna ścisnął i sparaliżował jej ciało czyniąc niezdolną do jakiegokolwiek ruchu. Reakcja dziewczyny nie uszła uwadze oprawcy
i dodatkowo facet, dostrzegł jej przerażenie i poczuł się jeszcze bardziej pobudzony. Zrobił dwa błyskawiczne kroki naprzód znalazł się przy niej. Zatrzymał się i czekał, chciał jej da szanse żeby uległa mu bezradna i złamana. Żeby przyjęła pozycję pochylona do przodu przy umywalce rozstawiając nogi. Dokładnie tak, aby mógł w swój ulubiony sposób ulżyć swoim potrzebom i zaspokoić swój agresywny seksualny zwierzęcy seksualny głód zemsty. 
Natalia wiedziała czego się spodziewać. Nie należała do najcnotliwszych kobiet. W swoim życiu poznała rożne oblicza seksu. Miała za sobą przygody z rożnymi kochankami, stałe związki  i poczciwe noce w stylu pan na pani, wyuzdane jednonocne przygody z nowopoznanymi mężczyznami, doświadczyła sadomasochizmu, czy seksu w miejscu publicznym. Odkąd przestała być dziewicą wciąż przekraczała granice i poznawała swoją seksualność, czyniąc z niej broń w obliczu mężczyzn. A im więcej dowiadywała się o sobie tym dalej prowadziły ją jej fantazje. Gwałty, sex grupowy czy seks za pieniądze stale przewijały się w jej myślach. Przemoc i męska dominacja w seksie od dawna były dla niej bardzo intrygujące. Podczas masturbacji doznawała intensywnych orgazmów wyobrażając sobie, że jest brana po kolei przez grupę brutalnych przestępców. Przemoc była dla niej owocem zakazanym, pragnieniem a teraz miała jej doznać na własnej skórze i zamiast tej fascynacji władał nią strach i rozpacz. Wiedziała, że musi ulec. Znajdowała się w sytuacji bez wyjścia. Nikt jej tutaj nie pomoże a łazienka była zbyt wąskim pomieszczeniem, aby moc przecisnąć się obok. Zebrała  w sobie resztki odwagi i popatrzyła jeszcze raz prosto w oczy swojego oprawcy. Zauważyła, że jej przerażenie i strach napawało go podnieceniem i bawiło. Do mrocznego spojrzenia dołączył błysk pobudzenia seksualnego gdy widział bezradną złamaną ofiarę. Nagle położył i zacisnął wielką dłoń  na jej barku. Jego siła przytłoczyła Natalie, zrozumiała, że może ja zabić gołymi rękami. Mężczyzna czuł się bardzo  podniecony. Jego organ nabrzmiał i zesztywniał. Napastnik postanowił nie czekać dłużej tylko zaspokoić swoje żądze. Obrócił ją wokół jej własnej osi z łatwością jakby była wypchaną powietrzem lalką. Zacisnął  swoje silne wielkie dłonie na jej barkach. Była przy nim jak mała dziewczynka. Kukiełka w rękach dziecka. Przysunął się do niej i oparł jej plecy na swoim torsie.  Usłyszała jego głęboki miarowy oddech. Uczucie bezradności i całkowitego zdominowania przytłaczały ją z każdej strony, ale jej organizm podjął ostatnią próbę oporu. Zatrzymała się w pół kroku i oparła silnie o tors napastnika. Zareagował gwałtownie jakby był znudzony takimi zabawami.  Miał swoja zabawkę i chciał się zabawić. Pchnął ją do przodu pochylił i przysunął krocze do jej pośladków.  Poczuła jego narząd przez spodnie. Gruby, twardy gotowy do działania. Wiedziała, że dzisiaj zostanie jej właścicielem. Natalia obezwładniona strachem, stała i pragnęła, żeby już było po wszystkim. Poczuła jak silna wielka i ciepła dłoń przesuwa się po jej pośladku. Napastnik podciągnął jej sukienkę.  Chwile później silna gorąca dłoń mocno masowała, szczypała i drapała jej pośladki. W końcu dwie dłonie zacisnęły się na jej rajstopach rozerwały je z dziecinną łatwością. Dziewczyna jęknęła, zacisnęła mocno dłonie na krawędziach umywalki w momencie gdy silny gruby palec odsunął jej stringi na bok i zaczął  jeździć wzdłuż jej muszelki, drażniąc mocno wargi. Poruszał się szybko i mocno, ale jednak nie czuła bólu. Natalia ze łzami w oczach stała posłusznie pochylona. Walczyła z rozpaczą. W oddali, jak przez mgłę, dotarł do niej metaliczny dźwięk rozpinanego rozporka i szelest spodni. Ułamek bardzo długiej sekundy później poczuła gorąca gruba główkę, która zastąpiła palce na jej cipce i przesuwała się ciężko i mocno po jej wargach pobudzając je i zatrzymując się od czasu do czasu na kakaowym oczku.

          Kiedy już miał wejść w nią w dziewczynie coś pękło. Nie mogła tak oddać się bezczynnie, opuścił ją rozum. Zapomniała o strachu i przerażeniu. Błyskawicznie się wyprostowała, momentalnie się odwróciła i zaczęła okładać napastnika pięściami. Biła przez łzy na oślep lecz szybko zorientowała się, że jej uderzenia nie robią na facecie najmniejszego wrażenia, złapał jej obie ręce. Przycisnął ją do ściany i naparł na Natalię mocno całym swoim ciąłem. Jego ciężar przygniótł ją mocno, a ona szamocząc się z dziką furią błyskawicznie traciła siły. W końcu zaczęła krzyczeć. Zatkał jej usta dłonią, obrócił ją plecami do siebie i mocno objął ramieniem, zaciskając na wysokości klatki piersiowej, odcinając dopływ powietrza.
   - Krzycz sobie ile chcesz. To mój lokal na zewnątrz nic nie słychać. A dzisiaj kazałem barmanowi zamknąć i iść wcześniej, wiec możesz być pewna, że nikt Cię nie usłyszy. 
Jej nagła furia i atak pobudziły go jeszcze bardziej. Lubił stosować swoją siłę i nie krył się z tym. Element znęcania się nad swoimi ofiarami, oglądania ich w beznadziejnej sytuacji sprawiał mu wielką przyjemność. Ale ta dziewczyna swoim atakiem bardzo mu zaimponowała. Uwielbiał taki typ kobiecej seksualności, agresja kobiety, którą miał posiadać, dodatkowo pobudzała jego żądze. Wiedział już, że biorąc Natalie dozna dużej przyjemności. Napędzało go to tak, jak chęć zemsty za upokorzeniei poniżenie, którego doświadczył przy wszystkich podczas ich pierwszego spotkania.
Natalia jakby oszalała. Próbowała się wyrwać po raz kolejny, ale złapał ją mocno za włosy i siłą sprowadził do poprzedniej pozycji przy umywalce. Próbowała uderzyć na oślep kolejny raz, ale złapał obie jej ręce i wykręcił je mocno do tyłu. Z łatwością ją unieruchomił. Dziewczyna szarpiąc się mocno straciła całą energie. W końcu szlochając przestawała się ruszać i za moment pomieszczenie wypełnił tylko szybki oddech i pochlipywanie zmęczonej młodej dziewczyny.  W głowie mężczyzny myśli płynęły. Teraz ujarzmi tę kobietę. Poczuł wielkie zadowolenie widząc jak poddaje się i staje się bierna, niemal rozkoszą napawała go myśl, która mówiła mu, że jest jej władcą i ma swoją zabawkę, totalnie bezbronną, dla siebie. Napawał się swoją władzą i dominacją, a jego pożądanie rosło. Trzymał ją unieruchomioną i wyczerpaną walką. Jego porażka sprawiała mu rozkosz. Ponownie wsunął rękę w jej krocze. Była wilgotna nie wiadomo czy z podniecenia czy z napadu szału, ale to było nieważne. Dziewczyna już nie miała siły walczyć. Poddała się losowi i cicho szlochała wiedząc co ją czeka. Poczuła twardą gorąca główkę na wejściu do swojej pochwy i po krótkiej chwili krzyknęła. Wszedł w nią głęboko, jednym silnym ruchem. Poczuł jej ciepło i ciasnotę jej łona, a jej krzyk jeszcze bardziej wzmógł jego żądze. Pchnął jeszcze raz mocno i brutalnie wydobywając z niej następny okrzyk bólu, a potem jeszcze jeden i jeszcze jeden. Natężenie jego podniecenia  ponaglało mężczyznę a widok całkowicie zdominowanej, bezbronnej kobiety unosił go szybko w rejony rozkoszy prawie nie do zniesienia. Dziewczyna czuła jak wielkie przyrodzenie rozpycha ja od środka. Wielki twardy penis mocno i brutalnie wsuwa się w nią  drażniąc boleśnie jej cipkę. Był bardzo gruby i cholernie mocno podniecony, twardy jak kamień masakrował jej wnętrze. Czuła go głęboko w sobie, czuła jego gorący brzuch gdy mocno uderzał w jej pośladki. Nie miała siły walczyć. Poddawała się temu całkowicie zniewolona i zdominowana. Pragnęła tylko szybkiego końca i ucieczki z tego miejsca. ale jeszcze nie nadchodził. Słyszała jak dyszenie mężczyzny przybrało na sile. W przypływie szaleństwa starała się zacisnąć jak najmocniej penisa w swojej cipce, aby jej oprawca zadowolił się i puścił ją wolno. Nagle jej ręce odzyskały wolność, a wielka dłoń mocno złapała ją za ramię. Poczuła gruby palec wciskający się w jej tyłeczek.  Zesztywniała błagając w myślach wszystkich bogów, aby to już się skończyło. Wypięła się bardziej w przypływie kolejnej fali rozpaczy i zaparła mocno dłońmi o umywalkę. Jego brzuch uderzał mocno o jej pośladki, a jej cipka płonęła będąc we władaniu pulsującego wielkiego właściciela. Mężczyzna dyszał mocno i nagle w jednej chwili usłyszała jego jęk poczuła jak jego mięsnie na brzuchu kurczą się mocno. Pchnął go w nią gwałtownie ostatni raz jednocześnie pociągając ją za ramie do tylu. Poczuła jak po ostatnim mocnym ruchu jej wnętrze zalewa sączący się z penisa strumień gorącego żaru. Poczuła kolejne mocne pchniecie i jęknęła. Strumień gorącego nasienia  wypełniał jej wnętrze gorącym ogniem. Trzymała się umywalki z całych sił i zdezorientowana, z przerażeniem stwierdziła ze czuje przyjemność. Mężczyzna trzymał ją za ramiona, przyciskał do siebie, wciąż głęboko w niej tkwiąc i trzymając nadzianą na swoja męskość tak mocno jak to tylko możliwe. Dyszał niesamowicie. Czuła jak uchodzi z niego energia i agresja. Złapał ją za włosy i pociągnął do tylu do pozycji półstojącej. Przysunął się do niej i szeptał jej do ucha.
   - Długo na to czekałem, teraz ubierzesz się i wyjdziesz stąd grzecznie jak gdyby nigdy nic. Nie radzę robić nic głupiego - wycofał się niej i wyszedł. Stała oszołomiona przy umywalce. Nie wiedziała co robić bała się poruszyć. Łzy napłynęły jej do oczu. Po udach ściekała jej gorąca sperma. Powoli, bardzo powoli zdjęła z siebie rajstopy. Łono miała obolałe pełne nasienia, które wyciekało z niej.  Doprowadzała się do porządku. Myjąc uda. Twarz masując obolały bark.  Gdy wychodziła siedział przy barze. Szła patrząc się w podłogę. Bała się. że nigdy nie wyrzuci z pamięci dzisiejszych zdarzeń. Łzy po raz kolejny napłynęły jej do oczu, ale oczy pozostały suche. Wyjęła telefon. Odwróciła głowę. Nie chciała nawet patrzeć na niego. Nagle poczuła silna dłoń na ramieniu. Zastygła w bezruchu. W sumie była obojętna. Nic gorszego jej już chyba spotkać nie mogło.
   -  Nie zrób nic głupiego – usłyszała glos. Mężczyzna przysunął się do niej, przyłożył wargi do ucha i zaczął szeptać. Natalia otworzyła oczy z szoku. Poszła  wykończona i zdruzgotana do wyjścia. Po tym co usłyszała bała się ze już nigdy nie zazna spokoju.