Email był krótki i konkretny „ Dzisiaj będę w bardzo
wyjątkowym dla mnie miejscu. W takim tylko dla prawdziwych mężczyzn. Chciałbym abyś
dotrzymała mi towarzystwa. Ale ostrzegam to miejsce w którym wyrabia się
najtwardsze charaktery i kipi
testosteron”. Pod spodem widniał numer lokalu i ulica. „ Ubierz się ładnie”
P.s.”Wciąż wspominam naszą pierwszą randkę” Całuje Cie gorąco… Mariusz.
Wspominała ich pierwsza randkę z wypiekami na twarzy. Niesamowite chwile u boku zaskakującego
mężczyzny o wielu twarzach, który zawładnął nią niemal w oka mgnieniu. Niesamowita
pewność siebie, spontaniczność, siła i
moc, bijące z postawy i przeraźliwie niebieskich oczu. Dzikość serca. A
wszystko to doprawione chłopięca uroda i beztroską jak u małego dziecka. Kobieta nie zwracała uwagi na drogę,
powiedziała taksówkarzowi adres i on sam wybrał trasę. Nie obchodziło jej to co się dzieje za oknem.
Nie była świadoma szybkości upływającego czasu. Siedziała pogrążona we
wspomnieniach o ostatnim spotkaniu. Spotkaniu z facetem które wszedł w jej życie
z siła tornada i na długi wieczór i zabrał ja w krainę dzikich i rozkosznych
marzeń. Po wszystkim jak się pojawił tak zniknął z jej życia. Po spotkaniu dni się dłużyły a jej głowa
rodziła dziwne myśli. Jechała do miejsca przeznaczenia, całkowicie zatopiona w
rozmyślaniach. Wspominała w myślach ten moment gdy zobaczyła Mariusza na
wernisażu sztuki w czarnym garniturze. Szokowała
ją intensywność emocji jakie w niej wywoływał. Wspominała jak dawała się
prowadzić jego silnym dłonią. Wspominała jak ją całował. Jak obnażała się przed nim swoje wysportowane
ciało. W końcu cudowne chwile gdy połączyli się w jedności i doprowadzali
nawzajem do dzikich orgazmów. Czasami
ganiła się w myślach, że zbyt łatwo uległa wtedy i że to skończyło się na tym
jednym razie. Przecież taki facet może
mieć wiele kobiet i dlaczego miałby zostać a nią i zrezygnować z całego świata
dla niej??
Zatrzymująca się taksówka wyrwała
dziewczynę z głębokiego transu do rzeczywistego świata. Była na mecie swojej
trasy. Przed nią znajdowało się wejście z a nad drzwiami wisiał dziwny szyld.
Była to zaciśnięta pieść i kropla krwi na niej. Klub sztuk walki. Latarnie stłumionym
światłem oświetlały ulice jej miasta a
ona stała jak wryta, przed krokiem w nieznane. Pomimo zimowego płaszcza
odczuwała chłód. Po przeczytaniu emaila znacznie wzrósł entuzjazm kobiety. Zadziałała
wyłącznie w oparciu o niego. „Ubierz się
ładnie” spowodowało, że pod płaszczem miała na sobie bardzo wyzywający ubiór.
Wszystkie jej rozmyślania straciły na znaczeniu,
wszystkie obawy znalazły się w malej nic
nie wartej kulce, zepchniętej gdzieś na skrajne nieważne rejony umysłu. Jej oczy przesłonił obraz silnego mężczyzny,
widok tego jak się do niej uśmiechał, smak jego pocałunków, siła jego pożądania
gdy wziął ja w posiadanie. Odczucia były bardzo silne, niemal metafizycznie. W
jej łonie przyjemnie zamrowiło gdy wspomniała chwilę w której, jego twardy penis
idealnie ją wypełniał. Ganiła się za
swoje zachowanie na pierwszej randce, ale jej emocje wzięły górę i gotowa była się spotkać z nim ponownie. W
wieku niemal 40 lat i po wielu latach bolesnych rozczarowań płcią przeciwną, w końcu ktoś dał
jej coś, co sprawiło ze poczuła to czego od tak dawna nie czuła. Emocjonalnie podjęła decyzję, że jedzie na
spotkanie. Sprawi że, gdy już będzie po
wszystkim, tym razem to on nie będzie mógł o niej zapomnieć. On będzie bił się
z myślami. Skoro chciał się spotkać
kolejny raz, to znaczy że, mu się spodobała – rozumowała kobieta. Tym razem to
ona poprowadzi. Miejsce kipiące testosteronem ?? Jego testosteron wybuchnie, gdy
tylko ona zrzuci płaszcz.
Stała przed wejściem w chłodną
jesienną noc a światła latarni
oświetlały jej sylwetkę. Długi do kolan płaszcz ,zapięty pod szyje, skrzętnie ukrywał przed ciekawskim światem
jej mocno wyzywający strój. Jedynym widocznym atrybutem jej fizyczności były
kształtne, naprężone łydki. Telefon zasygnalizował dźwięk sms„ Wejdź do środka” Skąd on wiedział, że już jest. Nacisnęła powoli klamkę a drzwi odskoczyły z
zadziwiającą lekkością. Weszła do środka.
Zatrzymała się zaraz za drzwiami nasłuchując. Ciszy szczek poinformował ją że wrota zamknęły
się samoczynnie. Zobaczyła delikatne,
rozproszone światło w dużej sali na końcu korytarza ok. 5 metrów przed nią.
Korytarz kończył się dużym pomieszczeniem. „Chodź moja droga, nie bój się” –
usłyszała ten dźwięczny glos, który wyrył się w jej jaźni na pierwszym
spotkaniu. Donośny, głęboki z nutką
mroku, fascynował i niepokoił ją zarazem. Wiele sobie obiecywała w myślach
przed wejściem ale teraz, każdy krok był dla niej wysiłkiem. Nogi mocno jej
drżały. Korytarz był wąski. Na ścianach wisiały plakaty, które obrazowały
brutalne sceny walki. Półmrok maskował szczegóły. W powietrzu unosił się zapas krwi
i potu. Potu wylanego w wysiłku. Męskiego potu i wielkiej ilości krwi. Kobiecie
wydawało się, że ściany niosą w sobie
echo łamanych kości. Faktycznie aż
kipiało tutaj testosteronem. Kobieta przeszła przez korytarz na drżących nogach
i weszła do pomieszczenia. Dostrzegła go od razu. Stał na środku ringu. Był nagi od pasa w górę.
W słabym świetle dużej sali, jego widok robił piorunujące wrażenie. Umięśnione
ramiona, szeroki tors wydatne barki i wąska talia. Stał w centralnym punkcie
Sali. Wydawało się że, chłonął nikle światło. Wyglądał niemal jak posąg. Jego
tatuaże dodawały złego uroku bardzo wysportowanej sylwetce. Głowę
miał zadartą do góry, jego język plątał sie powoli po wargach. Delikatny uśmiech w stylu złego chłopca był
ledwo zauważalny. Dopiero w tym momencie zobaczyła, jaka wielka siła i dominacja biły od niego. Stał
nieruchomo niczym wykuty ze skały. Gdyby nie to że, od jego ciała biła bardzo żywa
energia pomyślałby że, ma przed sobą
posąg gladiatora. Ruszył powoli w jej kierunku, nie spieszył się. Zatrzymał się w odległości kilku metrów i niemal
bezczelnie mierzył ją wzrokiem od góry do dołu. Dziewczyna stała jak
zahipnotyzowana nie mogąc się ruszyć. Jej plan wziął w łeb.
- Możesz już zdjąć ten płaszcz –
powiedział to tonem, jakby to było dla niej pozwolenie.
Kobieta powoli sięgnęła do
suwaka. Złapała za zamek i odpięła płaszcz. Zrzuciła swoje wierzchnie odzienie,
mając w głębi duszy nadzieje, że jej widok że jej widok zrobi na Mariuszu
wrażenie. Krótka obcisła spódnica podkreślała jej wysportowana pupę, na smukłe
nogi założyła błyszczące pończochy a ich
prężność podkreślały czarne szpilki. Białą koszule zawiązała nad pępkiem na
węzeł. Odsłoniła płaski brzuch. Czarny
biustonosz kusząco przebijał się przez biały materiał. Mężczyzna wciąż spoglądał na nią swoimi
niebieskimi oczyma. Ruszył powoli i
zaczął obchodzić ją dookoła. Powoli majestatycznie kroczył okrążając ją oglądał
dokładnie. Biła od niego żądza nabuzowanego samca. Rozniecał aurę uwiezionego wulkanu który zaraz
wybuchnie
- Miło że wzięłaś sobie do serca
moje słowa – uśmiechał się delikatnie i zbliżył do niej. Rumieniec na jej
twarzy i gorąco w podbrzuszu, były jej jedynymi odpowiedziami. Podszedł do niej
i zobaczyła krew na jego twarzy. Kobieta odruchowo wyciągnęła rękę ale mężczyzna zrobił krok w tył. Ruszył ponownie i okrążał ją nieśpiesznie
przyglądając się jej bezczelnie
- Podejdź jeśli chcesz mnie
dotknąć – powiedział – Ten strój oraz rumieniec na twojej twarzy świadczą o tym,
że nie przyszłaś tutaj tylko na koleżeńską pogawędkę – mówił to z wielką
swoboda w jego glosie, sposobie poruszania się widać i czuć było wielką pewność
siebie
Kobieta odwróciła delikatnie
głowę i zadrżała gdy mężczyzna szybko
zbliżył się do niej od tyłu. Położył swoje silne, ciepłe dłonie na jej barkach.
Gdy stała tak odwrócona tyłem do
Mariusza do jej logicznej części umysłu zaczęło docierać jak bardzo jest
rozpalona. Jego dotyk działał
piorunująco, jego dłonie błądziły po jej barkach i plecach a krocze ocierało
się delikatnie o jej jędrne pośladki. Nawet gdy jego dłonie zjechały na dół i
zaczęły mocno masować jej pupę, nie
mogła się ruszyć z miejsca. Sekunda w jej umyśle trwała w nieskończoność. Namiętnie
torturowana dotykiem gorących, silnych dłoni pogrążała się w hipnotycznym,
erotycznym odurzeniu. Nie wiedziała ile
czasu minęło gdy w kocu silna dłoń złapała ją na kark i pochyliła ja do przodu.
Nie była w stanie odmówić. Pochyliła się posłusznie i niemal od razu poczuła,
jak silne dłonie unoszą do góry jej spódnice i odsuwają na bok materiał majtek. Chwilę później posiadł ją. Poczuła gorąco gdy
zanurzył czubek swojego pulsującego narządu w jej mokrej kobiecości. Jęknęła. Ułamek chwili później wepchnął go w nią gwałtownie
Nie próbowała się opierać mężczyźnie. Czuła
jak twardy, pulsujący penis, wypełnia jej spragnioną rozkoszy waginę. Nie
potrafiła wyjaśnić dlaczego ale tak idealnie, perfekcyjnie odgadywał i spełniał
jej seksualne potrzeby. Mariusz wziął ją ostro
i agresywnie, już od pierwszej chwili po wejściu w nią. Nie wiedziała
czemu ale bardzo ją to podnieciło. Dzika żądza. Kipiący testosteronem samiec
prowadzony brutalnym pierwotnym instynktem. Dosiadał ją. Jedną ręką złapał ją
za włosy, drugą za biodro. Mocno w niej pracował. poruszając mocno penisem tam i z powrotem. Poczuła jak z każdą
chwilą, każdym pchnięciem gdy wdzierał się w nią głęboko zbliża się do rozkosznego spełnienia. Do tego
momentu nie zdawała sobie sprawy, jak bardzo jej brakowało udanego erotycznego
życia. Mężczyzna dyszał mocno nie
zwalniając tempa ani na chwile. Czy taką nagrodę wybrał sobie po ciężkiej
walce?? – ją?? Gotowa na wszystko. Z ust
kobiety wyrywały się niekontrolowane jęki ,zaschło jej w ustach. Czas zwolnił a ciało opanowane zostało intensywnymi doznaniami . Poczuła wilgoć i ciepło pomiędzy
udami. Rytmiczne skurcze w takt ruchów mężczyzny wywołały w niej niepojętą
rozkosz. Ciężko dyszała, w skroniach jej pulsowało i czuła zaspokojenie, aż do
momentu w którym przy intensywnym orgazmie przestała się kontrolować i w dzikich spazmach, wyginała swoje ciało krzycząc przy tym
donośnie. Poczuła gorąco tryskającego w nią nasienia, męskość jej partnera przeniknęła
głęboko w jej mokrą wąską przestrzeń. Mężczyzna wlewał w nią ogień swojej
rozkoszy
Leżeli w objęciach długie chwile.
Dotykali swoje ciała i chłonęli swoją własną bliskość. Nie padały żadne słowa.
Były zbędne. Chemia ich bliskości wyrażała wszystko. Aż w końcu mężczyzna przeczesując kobiecie włosy, zbliżył swoje
usta do jej ucha i szepnął- Dziękuje że przyjechałaś